"Copy That" - nowy album Sary Evans czyli muzyczna podróż w czasie (Recenzja) [Polska Wersja]
Hej 😉
Dawno nie pisałam bloga, a między czasie pojawiło się kilka ciekawych (moim zdaniem) albumów z gatunku Country 😀.
W tym poście zrecenzuję najnowszą 10 płytę w karierze muzycznej Sary Evans "Copy That", która ukazała się 15 Maja 2020 i zawiera wyłącznie covery utworów z różnych dekad i gatunków muzycznych.
Album składa się z 13 kompozycji:
1. If I Can't Have You - jest to 1 singiel promujący płytę. Oryginalnie tę piosenkę nagrała Yvonne Elliman do filmu Gorączka Sobotniej Nocy z Johnem Travoltą w roli głównej. Oczywiste jest więc, że usłyszymy tutaj typową muzykę Disco. Osobiście wolę wersję wykonywaną przez Sarę, bo myślę że jej głos jest bardziej wyrazisty.
2. Don't Get Me Wrong - pierwotnie kompozycję nagrał amerykański zespół rockowy The Pretenders na swój album "Get Close" (1986). Podobają mi się obie wersje, ponieważ zarówno Sara Evans jak i Chrissie Hynde (główna wokalistka zespołu) mają charakterystyczne głosy dzięki czemu fajnie słucha się tej piosenki.
3. Come On Eileen - oryginalnie utwór został nagrany przez angielski zespół popowy Dexys Midnight Runners do ich płyty "Too-Rye-Ay" (1982). Szczerze nie spodobała mi się ta kompozycja w obu wersjach.
4. Crazy Love - pierwszy raz tę piosenkę można było usłyszeć na albumie "Legend" (1978) amerykańskiego zespołu country Poco. Fajna aranżacja muzyczna. Obie wersje są wspaniałe.
5. Whenever I Call You Friend - oryginalnie utwór nagrał piosenkarz Kenny Loggins wraz ze Stevie Nicks (wokalistka zespołu Fleetwood Mac) do swojego albumu "Nightwatch" (1978). Natomiast w wersji Sary Evans można usłyszeć Phillipa Sweet'a (członek zespołu country Little Big Town). Podoba mi się intro oraz cała aranżacja utworu.
6. It's Too Late - oryginalnie utwór nagrała amerykańska wokalistka Carole King na swoją płytę "Tapestry" (1971). Bardzo lubię aranżację tej piosenki. Zdecydowanie wolę wersję Sary Evans.
7. Monday Morning - pierwszym wykonawcą kompozycji był zespół rockowy Fleetwood Mac nagrywając ją na swój album pod tym samym tytułem z 1975. Obie wersje bardzo mi się podobają.
8. All We Ever Do Is Say Goodbye - oryginalnym wykonawcą utworu jest John Mayer, który nagrał go na swój album "Battle Studies" (2009). Myślę, że to jest najlepsza piosenka z omawianego albumu. Zarówno wersje Sary i Johna są wzruszające.
9. I'm So Lonesome I Could Cry - piosenka pierwotnie napisana i nagrana przez legendę muzyki country Hank'a Williams'a w 1949. Natomiast w wersji Sary Evans można usłyszeć ją w duecie z amerykańskim zespołem Old Crow Medicine Show. Podoba mi się fakt, że artystka nie zmieniła aranżacji muzycznej tylko pozostała wierna oryginałowi.
10. 6th Avenue Heartache - oryginalnie kompozycję wykonuje zespół rockowy The Wallflowers na albumie "Bringing Down The Horse" (1996). Osobiście wolę wersję w wykonaniu Sary, ponieważ w mojej opinii jej głos bardziej wyraża emocje niż wokalista zespołu.
11. My Sharona - pierwotnie utwór nagrany przez zespół The Knack do albumu "Get The Knack" (1979). Z ciężkim sercem napiszę, ale nie spodobały mi się obie wersje.
12. She's Got You - oryginalnie piosenka została nagrana przez legendę muzyki country Patsy Cline do jej albumu "Sentimentally Yours" (1962). Moim zdaniem obie wersje są świetne i warto je posłuchać.
13. Hard To Say I'm Sorry - pierwotnie kompozycja nagrana przez zespół rockowy Chicago na płytę "Chicago 16" (1982). Uważam, że jest to jedna z lepszych piosenek z tego albumu. Zdecydowanie wolę wersję Sary Evans.
Sara Evans jest jedną z moich ulubionych artystek muzyki country i bardzo się ucieszyłam kiedy pojawiła się informacja, że pojawi się jej nowa płyta. Już sam tytuł i okładka albumu daje jasną informację, że usłyszymy tutaj wyłącznie covery znanych utworów. Zaletą tej płyty jest fakt, że wokalistka wybrała piosenki, które przedstawiają różne gatunki muzyczne oraz czasy w których były one bardzo popularne. Dzięki swojemu wspaniałemu głosowi Sara sprawiła, że niektóre kompozycje brzmią lepiej niż w oryginale. Można więc napisać, że artystka zabrała nas [słuchaczy] w fajną muzyczną podróż w czasie.
Oceniam ten album na 4.5/5.
JP.
Komentarze
Prześlij komentarz